Panna Zuzanna

[INTRO] TES-FU [BUILD-UP] Vocal Chop (smeared with distortion): "Neon veins… pulse like chains… Flash the sky… break your brain…" [DROP] (Gutteral bass walls, stuttering hi-hats, strobe-lit synths) Vocal Loop (repeating): "RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE…" (Pitch-jumps, stutter edits, reverbs that mimic warehouse echoes) [BREAKDOWN] Spoken Word (megaphone effect): "The party is a virus— It eats your bones… drinks your silence… You don’t leave. You become the noise." [BUILD-UP 2] (Kick drums like gunshots, bass rising like a siren…) [DROP 2] Vocal Loop (corrupted): "RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE-RAVE…" [OUTRO]

Zwrotka 1 Panna Zuzanna, Łęczycka dama, Silna jak żołnierz, choć wojny nie znała. Piotr – ojciec generał, mama to Kasia, A ona jak ogień, co nigdy nie zgasza. Zwrotka 2 Na Umedzie w Łodzi latami harowała, Slajdy w szaleńczym tempie przewracała, Teraz już magister, już blisko do tronu, Bo fizjo-kariery nie robi się w domu! Zwrotka 3 Siostra jej goth, czerń, melancholia, A Panna Zuzanna? Moc i euforia. Etna wciąż skacze, wariuje co chwilę, Myśli że jest z niej mały motylek. Zwrotka 4 Bocian waży trzy i sześć kilograma. A może tyle waży sama Bocianowa dama?? O ile jest cięższa Bocianowa mama? Zajęcia z Winczewskim to była drama. Zwrotka 5 Seweryn to chłop, co zna się na rzeczy, Panna Zuzanna nigdy przy nim nie beczy. Lecz za mało razem oglądają meczy. Bo Seweryn jest.. za Ełkaesem... Zwrotka 6 Etna – kot czarny, cicha, tajemnicza, Lecz Panna Zuzanna dusza imprezowicza. W jej domu terapia, kot, determinacja, A Kejny wkładki? Chuj, nie sensacja! Zwrotka 7 Manualna terapia? To jej jest misja, Kejne przy niej czeka dymisja. Zerwane ścięgna, bolące barki, Dotknie Cię i już masz ciarki. Zwrotka 8 Już niedługo klinika, zaraz gabinet, Każdy w kolejce czeka po bilet. Bo wiedzą, że koks i królowa jest jedna. To właśnie Panna Zuzanna – legenda! --- Bridge Słyszysz ten trzask? To kręgów symfonia! Talent, technika, to wszystko w jej dłoniach. W rękach jej siła, a w oczach ogień, Dla swych pacjentów prawdziwym jest bogiem. --- Outro Łęczyca zna ją, Łódź też ją czuje, Panna Zuzanna - fizjo, co króluje! Masaż czy mobilizacje, Dla niej to proste, wszystko jest jasne!

Verse 1 Fingers trace where pain resides, muscles whisper, nerves confide. A pinch, a press, a twist just right, and tension fades into the night. Verse 2 Shoulder blades held firm in place, fascia sighs, it slows its race. A tendon pull, a touch so wise, watch as relief floods weary eyes. Chorus Hands that heal, no magic tricks, just touch and science in the mix. A whisper deep in skin and bone, they tell their story—I make it known. Verse 3 A patient walks in, "Doc, I’m stuck!" Pain won’t quit, they’re out of luck. Is it the body, is it the mind? I read the signs, and pain unwinds. Verse 4 Numbers chase me late at night, data screams, "this isn’t right!" Correlations hide, they run, but I won’t stop until it’s done. [Sung im two voices and bass] Hands that heal, no magic tricks, just touch and science in the mix. A whisper deep in skin and bone, they tell their story—I make it known. Verse 5 From muscles sore to wounds unseen, I mend the gaps that lie between. It’s not just skill, it’s not just fate, it’s knowing when to push—or wait. Bridge Some days I'm lost in data streams, some nights I drown in patient dreams. But every hand I help to mend, reminds me why I won’t pretend. [INSTRUMENTAL] Outro So if you're aching, you know where, my hands will find it, ease the wear. It’s heart, it’s art, it’s science too— and every touch is meant for you.

VERSO 1] El mundo gira sin razón, todos creen tener verdad. Construyen muros de ilusión, pero el miedo sigue igual. Cada historia, cada enigma, una excusa para amar, llámalo fe, llámalo ciencia, todo es solo un disfraz. --- [ESTRIBILLO] Cuentos, mitos, gran mural, ocultan lo que duele más. Pinta un sueño, hazlo real, que la vida siga igual. --- [VERSO 2] Somos nada, pero dioses, alzamos manos sin razón. Oro y templos, grandes voces, y aún tememos al reloj. Cada miedo es un misterio, cada herida es un altar. Seguimos ciegos, construyendo, sin querer mirar atrás. --- [ESTRIBILLO] Cuentos, mitos, gran mural, ocultan lo que duele más. Pinta un sueño, hazlo real, que la vida siga igual. --- [PUENTE] Grandes sueños, guerras más, quemar la luz por una paz. Alimenta el gran orgullo, si es miyo, es mi verdad. --- [VERSO 3] Brillamos fuerte, creamos vida, convertimos polvo en sol. Pero antes de aceptar caída, quemaremos la razón. Y el ciclo sigue su camino, nada cambia, todo es igual. La vida brilla, la muerte pisa, pero elegimos ignorar. --- [ESTRIBILLO] Cuentos, mitos, gran mural, ocultan lo que duele más. Pinta un sueño, hazlo real, que la vida siga igual. --- [OUTRO] Cierra los ojos, duerme bien, la verdad no es fácil ver. Canta alto, fuerte va, hasta que el mito sea real.

ತೆಳ್ಳಗೆ ಎಳ್ಳಿನಂತೆ ಬೆಳ್ಳಗೆ ಬೇಳುಳ್ಳಿ ಯಂತೆ ನನ್ನವಳು ಎತ್ತರವೂ ಅಲ್ಲ ,ಗಿಡ್ಡ ವೂ ಅಲ್ಲ ಎನ್ನಕಿವಿಎತ್ತರ ತಟ್ಟುವಳು ನನ್ನವಳು, ಮಾತು ಸೇತುವೆ,ಒಮ್ಮೆಮ್ಮೆ ವಟ ವಟ ಎಂದರೂ, ವಟ್ಟು ಇಲ್ಲದವಳು ನನ್ನವಳು, ಅದು ಇದು ಕೆಳದವಳು ಹಠವ ಮಾಡದವಳು ನನ್ನವಳು, ಮುಂದಿದ್ದ ಕೆಲಸವನ್ನು ಹಿಂದಿಡದೆ ಅಂದೆ ಮಾಡುವಳು ಪಟ ಪಟನೆ, ನನ್ನವಳು, ಸಿಹಿ ತಿನಿಸಿನ ವಳು ಕಹಿ ಕಂಡರೆ ಕಣ್ಣಿರುಸುರಿವಳು ನನ್ನವಳು, ಏನೇ ಆಗಲಿ ದಿನವೂ ಅಪ್ಪಿಗೆ ಇಲ್ಲದೆ ದಿನವೇ ಕಳೆಯದವಳು ನನ್ನವಳು,, ಆದರೂ ತವರು ಮನೆಗೆ ಎಂದರೆ ತುರ್ತು ಹೋಡುವಳು ನನ್ನವಳು.

Idę parkiem, jak z cebra pada, kaptur zakładam i idę nadal. Na chodnik postać blada ciężko upada, obok dom sąsiada - ktoś tam wciąż się skrada. Ze sobą narada: spadać czy to zbadać? Coś podpowiada: zostaw, nie wypada. Dylemat nie lada bo wypada nie zostawiać, lecz postać blada weszła za mroku parawan... Ciężka sprawa, cień na mnie nie pada, w dziwny stan to wprawia jak Szeherezada. Nagle skurcz mnie dopada więc na ławce siadam, a do drzwi sąsiada dobija się jakaś stara baba. Chora faza, to pewnie ta mocna trawa... Rozważam: po co była mi ta nocna wyprawa? i zauważam, że z placu zabaw idzie parada... Na czele - postać blada - psycha niedomaga! ref: Chory film, chory Ty i chory ja, to chore dni, chore sny i chory świat, upiory w nim budzą dziś upiory w nas, nie znamy ich choć ich ryj to lustra twarz. To chory film, chory Ty i chory ja, to chore dni, chore sny i chory świat, w tym świecie żyj brat, idź, upływa czas, byś dożył chwil gdy to Ty pokonasz strach. Zmiana kadru - poranek, Nowa Huta. W przemoczonych butach szukam co tak stuka. To chyba tutaj, w drzwiach judasz, pukam, czekam, słucham, nic, wjeżdżam z buta. Okiem rzucam: hala w chuj długa, żarówa mruga, sufit wsparty jest na stalowych słupach, na jednym z nich krwi struga, pod nim kałuża... Kurwa! wzrósł już puls - druga stówa! W przód się posuwam bo klamka zepsuta, hala czarna jak dupa, nawet na ścianach kupa. To dom Belzebuba, chyba umrę już tutaj choć adrenalina w żyłach ożywiłaby trupa. Brzęczy mi w uszach - to dźwięki łańcucha, coś jak z filmu o duchach. Co jeśli to kostucha?! Już chłód czuję w płucach - chmura pary gdy chucham, nagle ból jak chuj - nóż wystajemi z brzucha ref: Chory film, chory Ty i chory ja, to chore dni, chore sny i chory świat, upiory w nim budzą dziś upiory w nas, nie znamy ich choć ich ryj to lustra twarz. To chory film, chory Ty i chory ja, to chore dni, chore sny i chory świat, w tym świecie żyj brat, idź, upływa czas, byś dożył chwil gdy to Ty pokonasz strach. Kolejna kulminacja, znów mrugają światła, na stole leżę, brak mi tchu, to operacja? incepcja - niewolnik snów? Co to za akcja? W brzuchu już nie tkwi nóż, za to dezorientacja. Pęka czaszka, ból wciąż narasta od najmniejszych palców u stóp aż po kaftan. W płucach znów czuję chłód plus krwią kasłam. U drzwi klucz i klamka w dół - to duchy w maskach! Serca palpitacja, krew staje się rzadsza. Chciałbym ryj drzeć lecz w gardle drzazga. Wchodzi jakaś laska, też na twarzy maska, cera jak wapno jasna, do diaska... W końcu czas łaski nastał - budzi mnie matka: "Wstawaj, już trzynasta, przyszła do Ciebie paczka." Po nocy spocony, co w paczce, sprawdzam... szok - na zdjęciu: w masce blada laska...

(The sound of an acoustic guitar is played softly before the music gradually increases.) [Verse 1] 誰も知らない　二人だけの世界で (Dare mo shiranai futari dake no sekai de) 君が触れた　その温もりが (Kimi ga fureta sono nukumori ga) 幻だったとしたら (Maboroshi datta to shitara) 僕はまだ　君を愛せるの？ (Boku wa mada kimi wo aiseru no?) "ฉ --- [Chorus] (ท่อนฮุค) (เสียงเปียโนและกลองเริ่มหนักขึ้น ให้ความรู้สึกเศร้าแต่ทรงพลัง) 消えていく　運命ならば (Kiete iku unmei naraba) 最後の夜に　僕を呼んで (Saigo no yoru ni boku wo yonde) たとえ記憶が無くなっても (Tatoe kioku ga nakunatte mo) この胸の中に　君はいるよ (Kono mune no naka ni kimi wa iru yo) --- [Verse 2] (The sound becomes softer, giving the feeling of a light gradually fading.) 時計の針が　逆さに回って (Tokei no hari ga sakasa ni mawatte) 君と出会った　あの日に戻れるなら (Kimi to deatta ano hi ni modoreru nara) それでも君は消えるの？ (Soredemo kimi wa kieru no?) --- [Bridge] (Slower melody, like the last breath of this love) "さよなら" なんて言わないで ("Sayonara" nante iwanaide) 君は僕の全てだった (Kimi wa boku no subete datta) --- [Chorus ซ้ำ + Outro] (The music gradually fades away, like Hirashiki's voice disappearing into thin air.) ---

[intro] [guitar] [verse 1] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [acoustic guitar] [verse 2] Ces murs sont vides et sombres, l'eau que je bois menace de m'enivrer ton parfum ravive mon âme toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas, toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas [chorus] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [bridge] [tenor sax] [verse 3] Qu'importe l'horloge et ses aiguilles affamées Qu'importe le monde et ses appels désespérés Dans cette bulle fragile que nous avons tissée L'éternité se compte en regards échangés [outro] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Créateurs d'un temps qui n'appartient qu'à nous Et nous serons ensemble, quand viendront d'autres aubes toi qui me soutient pour ne pas sombrer toi qui me soutient pour ne pas sombrer.

[Intro] [guitar] [Verse 1] And we were together, forgetting the dawning day Suspended between yesterday and tomorrow, in an endless present And we were together, defying time Creating a world, our hearts as witnesses [acoustic guitar] [Verse 2] These walls are empty and dark, The water I drink threatens to intoxicate me Your scent revives my soul You who support me so we don’t fall, You who support me so we don’t fall [Chorus] And we were together, forgetting the dawning day Suspended between yesterday and tomorrow, in an endless present And we were together, defying time Creating a world, our hearts as witnesses [bridge] [tenor sax] [Verse 3] No matter the clock and its hungry hands No matter the world and its desperate calls In this fragile bubble we’ve woven together Eternity is measured in exchanged glances [Outro] And we were together, forgetting the dawning day Creators of a time that belongs only to us And we will be together when other dawns arrive You who support me so I don’t sink, You who support me so I don’t sink.

Windpipes goes crazy, my eyes they feel hazy, i'm turning to a robot that sings.

[intro] [guitar] [verse 1] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [acoustic guitar] [verse 2] Ces murs sont vides et sombres, l'eau que je bois menace de m'enivrer ton parfum ravive mon âme toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas, toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas [chorus] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [bridge] [tenor sax] [verse 3] Qu'importe l'horloge et ses aiguilles affamées Qu'importe le monde et ses appels désespérés Dans cette bulle fragile que nous avons tissée L'éternité se compte en regards échangés [outro] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Créateurs d'un temps qui n'appartient qu'à nous Et nous serons ensemble, quand viendront d'autres aubes toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas

[intro] [guitar] [chorus] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [verse 1] Ces murs sont vides et sombres, l'eau que je bois menace de m'enivrer ton parfum ravive mon âme toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas, toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas [chorus] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Suspendus entre hier et demain, dans un présent sans fin Et nous étions ensemble, à défier le temps À créer un monde, nos cœurs sont témoins [bridge] [tenor sax] [verse 2] Qu'importe l'horloge et ses aiguilles affamées Qu'importe le monde et ses appels désespérés Dans cette bulle fragile que nous avons tissée L'éternité se compte en regards échangés [outro] Et nous étions ensemble, à oublier le jour naissant Créateurs d'un temps qui n'appartient qu'à nous Et nous serons ensemble, quand viendront d'autres aubes toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas toi qui me soutient pour que nous ne tombons pas